Najnowsze wpisy, strona 2


lip 12 2005 notka w hwdp
Komentarze: 3

Przybyli emisariusze z krainy cienia. Jej przyjaciel. Kolega. Pedał wiec nie budzi większych emocji we mnie jako jej towarzysz. Nie ma gdzie spać, kasy też nie, arogancko przyjacielski. A może przyjaźnie arogancki. Jedno z dwojga. Od samego poczatku uśmiecha się i powtarza jakie to nieprawdopodobne, że ledwo się znaliśmy na psychologii, a teraz spotykamy się w Manchesterze. Nie widze w tym nic nieprawdopodobnego, jakbym wygrał w totka nie wypełniając kuponu to może by to było nieprawdopodobne, ale jego przyjazd jest równie fascynujący jak reklama pizzeri w skrzynce. Niemniej jednak zapraszam go do siebie na piwo mam dwa dni wolne na farsz. Czyta serie fantastyczne, jest po filologii angielskiej i studiuje psychologie, ale w kratke. Boże czy może być coś bardziej nudnego, pewnie może. Powinien być intelignetny, ma już trzydzieści dwa lata najwyższa pora. Nie jest. Pewny siebie. Zbyt. Pytam o nią. Mówi, że obiecał jej, że nie będzie o niej rozmawiać. Mam ochote powiedzieć żeby zatem odłożył piwo i spierdalał, ale jest druga w nocy i spalony jestem i ludzki. Potem wyciagam przez zaskoczenie. Tomek. Albo Bartek. Pierwsze słowo do dziennika. Tomek zatem co potwierdzam dzień później przez pewną wariatkę na gg. Pedał mówi, że zajebisty powiedzmy, że wierze ona lubi zajebistych. Dodaje, że ja jestem przystojniejszy mam ochote powiedzieć, że luz nie musi bo i tak mi nie zapakuje. Mędzi, że nic nie wie zastanawiam się co by sobie przypomniał jakby tak przycisnąć go tapczanem. Potem swoje historie opowiadam on wtrąca, że ona faktycznie zajebista bardzo ładna czym mnie nieoczekiwanie dla mnie wkurwia, ale mówi, że chuda strasznie skóra i kości myślę, że cierpi z dala ode mnie i oblizuję się tym dyskretnie jak kot nie wiem czy zemsta mnie bawi w tym czy może jakaś jej tęsknota ciągle obecna mi smakuje co za różnica głupi pedał i tak nic nie zrozumie. Wreszcie wychodzi podwoże go na dworzec autobusowy prawie się ściskamy i że szkoda, że już sie rozstajemy mówi przytakuję, ale ludzie to fałszywe bydlaki bo ja go nie chce widzieć już nigdy więcej i nikogo kto ją widział bo wyssał bym im te oczy jeszcze którymi na nią patrzyli może gdzieś tam jest ale po co mi ich oczy gdybym chciał mógłbym się jej spytać jak leci na nią patrzeć choćby jutro enjoy Tomku skurwysynie i trupie.

A dziś sms. Filolog pedał. Chce pożyczyć 180 funtów. Wierzy w przyjaźń.

 

nigdy_i_nigdzie : :
lip 07 2005 Nie jest mi obce
Komentarze: 7

Wczoraj Hitch. Poradnik frajera. Jeśli nie zwraca na ciebie uwagi nic nie szkodzi. Jeśli jesteś niski i gruby nic nie szkodzi. Jeśli nie umiesz tańczyć i cały sie uświniłeś hotdogiem nic nie szkodzi. Wciąż możesz mieć lale piękną jak milion dolarów wystarczy, że jesteś sobą. Tylko pamiętaj bądź sobą. Nie chodzi ci o seks. Bądź sobą. Pamiętaj, że ona ma też duszę, nie zapomnij o nią zagadnąć. Bądź sobą bez względu na ilość krwi jaka przemieszcza ci się w kierunku członka bo też masz duszę. Bądź sobą nawet jeśli małe zmiany pozwoliłyby jej zauważyć twoje bogote życie zewnętrzne. Bądź sobą grubasku, kurduplu, prostaczku, grubianinie, brudasie, chamie i bydlaku. Bądź sobą jaskiniowcu.

Przynajmniej nie będzie ci się chciało rzygać na swój widok gdy zmieniwszy to wszystko ona i tak obróci się na pięcie.

Sam wiesz jak wiele można wybaczyć ładnej buzi i jak niewiele nieladnej. Wierz mi ona też jest człowiekiem. Zawsze po tym słowie niestety ciśnie mi się na usta. I jeszcze nie wiem czemu fakt iż bardziej interesuje mnie jej seksualność niż jej życie emocjonalne czyni ze mnie zwierzę.

Błagam prosze uwierz mi kotku to jak przeciagasz się gdy cię dotykam definiuje cię milion razy bardziej niż twoje życie emocjonalne baczność spocznij życie emocjonalne poczucie bezpieczeństwa spojrzenia w których musisz się przeglądnąc żeby sprawdzić czy jeszcze masz alternatywy i przecież masz bo jesteś kocia do granic możliwości i jeszcze te przekonania twój mały emocjonalny pokoik mieszanka mydlanych oper i ostatniej gwiazdki w domu kiedy jeszcze wierzyłaś w świętego mikołaja więc nie oburzaj się ale wspominałaś o tym a hipnotyzuje mnie w tobie jak przymykasz oczy gdy dotykam twoich nagich ramion i like your body

 

 i like what it does,

i like its hows.  i like to feel the spine

of your body and its bones, and the trembling

-firm-smooth ness and which i will

again and again and again

 

 nie oburzaj się bo gdybym zamiast tego opowiedział ci o moim poczuciu bezpieczeństwa ziewnęłabyś.

 

 

nigdy_i_nigdzie : :
lip 05 2005 A skarpety trzymam w konfiturach
Komentarze: 8

Jestem mutantem, wybrykiem natury, prowokacja biologiczną. Nie prokreuję, nie inkubuję i nie sadzę drzew. Gdyby wszyscy byli tacy jak ja świat uległby zagładzie - zagazowany freonem, wyludniony i z nieopuszczoną klapą od sedesu. Niestety ludzie są różni.

nigdy_i_nigdzie : :
cze 26 2005 Bizarre
Komentarze: 6

Chce się związać. Przecież nawet już to brzmi jakby się miało do czynienia z wariatką. Związać się!

To może jakieś małe bizarre z kozą?

nigdy_i_nigdzie : :
cze 16 2005 Moją pasją jest zabijanie ludzi siekierą...
Komentarze: 6

   What do u wank about? W wolnym tłumaczeniu o czym myślisz gdy się onanizujesz. Podobnie jak wy widzicie to pytanie na ekranie widział je Oven w Closer. Pisz je Jude Law, który chwilowo udaje kobietę. Ach internet. Bardzo zabawna scena. Two guys wanking in front of the monitors. Gdy zdarza mi się słyszeć jakieś lesbijskie opowieści jeden motyw jest stały, a mianowicie jak to było cudownie i jak to tylko kobieta potrafi zrozumieć ciało kobiety. Tylko mężczyzna może zrozumieć ciało mężczyzny?

 

-         hey big Larry what do u wank about?

-         Exgirlfriends

-         Not current?

-         Never

-         Tell me your sex-ex fantasy...

 

   Mój ulubiony detal – podczas tej wymiany Oven i Law zgodnie kiwają głowami nad klawiaturą, pełna komitywa. Nie kiwałby Oven gdyby zobaczył swoja nimfe w rilu, ale przecież! Fantasy! Po to tu są. I jeszcze to męskie porozumienie – nie myślisz o aktualnej? Nigdy. No jasne. Tak właśnie jest – intymne jak poranne pierdnięcie przy oddawaniu moczu.

   Reszta filmu taka sama. Wszystko co coś zmienia zostaje powiedziane. Jak masz na imię? Kocham cię. Tak, spałam z nim. Jesteś cudowny. Nie zapominaj o tym nigdy. Może 10 dialogów. Cztery osoby. Może poza tymi kilkoma rozmowami cała reszta jest romantyczna jak mostek na Titanicu, ale tego dzięki bogu nie musimy oglądać.

   Mówi się o tym filmie, że toksyczne związki. Toksyczne mój boże! Co tam jest toksyczne? Szczerość? Faktycznie nieludzka. Ale toksyczna? Nie bądźmy hipokrytami. Pożądanie. Miłość. Zdrada. Przebaczenie. Cena. Zdarzyło się dziś na waszej ulicy. A przecież mieszkacie w dobrej dzielnicy, nawet internet podłączyli. I niech pierwszy podniesie kamień.

   Kim bylibyście w tej sytuacji? Dlaczego piszę wy? Bo mało znajduję ludzi którzy pragnęli. Bo wszędzie wkoło emocje, które może starczają żeby kopnąć ławkę, ale już nie żeby ją rozpierdolić na kurwa strzępy w drzazgi rozjebać zęby sobie nią wybić wepchnąć ją sobie do gardła razem ze spojrzeniami zdziwionymi na ziemię wyrzygać i wskoczyć w to obiema nogami rozchlapując na przypadkowych świadków naocznych. A potem już chyba musi być spokój. Wielki niebiański spokój.

   O czym ja piszę do cholery. Przecież nie chce demolować ławek tylko to zdanie czy zdarzyło ci się opuścić kogoś kogo kochałaś? – nie, nigdy mnie prześladuje. I choć to ona mnie zostawiła to w niczym nie zmienia faktu, że ja zostawiłem ją nim uczyniłem dokładnie wszystko. I co z tego, że byłem wrakiem to żadna wymówka i może i spaliłbym się w tym na popiół a może ja chce się spalić i wcale nie trzeba było wyszarpnąć dłoni tylko dlatego, że się paliła. Cóż lepszego jest do roboty na tej planecie poza obsesją.

Czasem myślę, że zostanę tutaj pośród tego łatwego życia. Czasami myślę, że wrócę do niej. A czasami w ogóle nie myślę tylko patrzę na sufit…

nigdy_i_nigdzie : :