lis 20 2003

etiopatogeneza


Komentarze: 4

Podobno trudno uznać jakikolwiek postępek za szlachetny gdy zna się jego motywację. Wszystko oczywiście zależy od mitologii jaką się wyznaje - piewcy siły nie zabiorą zapewne glosu w tej sprawie, neurotycy odrzucą to z dezaprobatą, sceptycy mimowlonie poruszą dolną wargą, romantycy odgarną z czoła burzę włosów i zaczną deklamować filipikę, głupcy wyrwą słowa z kontekstu, a mędrcy nie mają łącza.

Ja mam ochotę opisać historię mojego związku z anną co traktuję jako terapeutyczną motywację. To znaczy, że chce przeżyć. Być może to nie szlachetne z mojej strony ale przecież zrozumiałe.

nigdy_i_nigdzie : :
Anna
03 grudnia 2005, 16:36
Popatrz jak to się dziwnie potoczyło. Źle się potoczyło. Ty się faktycznie wyleczyłeś, a mnie Twój blog dodatkowo pogrążył i jestem załatwiona.
01 grudnia 2003, 17:34
dlatego nie potrafimy słyszeć myśli. niech tak pozostanie, w przeciwnym razie cały świat zadrży w posadach
Dworzanka
20 listopada 2003, 11:59
Z podobnych przyczyn, w innym celu...
kindziorek
20 listopada 2003, 11:48
nie jest szlachetne...byc moze ale czasami trzeba sobie pomoc nawet jesli jest to egoistyczne pozdrawiam /kinia

Dodaj komentarz