paź 05 2004

Jeśli nie chcesz mojej zguby przywieź mi...


Komentarze: 4

Jest wielkości średniego arbuza. Różowa, oczywiście że różowa. W zasadzie prawie idealnie okrągła z małym ogonkiem.

Zakręconym, oczywiście że zakręconym.

Ma wielkie mangowe oczy i wodzi za mną nimi po całym pokoju niczym Mona Liza.

Na czym ją bezustannie przyłapuję.

Trudno powiedzieć coś o tajemniczym uśmiechu gdyż jej zaokrąglone, wypchane policzki nadają jej wygląd dziecka przyłapanego na jedzeniu czekolady przed kolacją.

Przywieź mi świnie jak najszybciej do Polski powiedziała

Pssst odpowiedziały drzwi autobusu i moje spojrzenie

 

Świnia leży w kącie pokoju po niewinnym kopniaku który jej wymierzyłem

Myśląc A TO ZDZIRA!

Niemocny, serio.

przykryłem ją podkoszulkiem żeby się tak nie patrzyła ale wystaje jej ten różowy okrągły zadek.

Wygląda jakby płakała chowając buzie pod mój podkoszulek.

Buzie!

Zajęła cały róg pokoju, nie zbliżam się. To nie jest duży pokój. Cholerna świnia z opóźnionym zapłonem.

nigdy_i_nigdzie : :
06 października 2004, 11:04
a czy to miniaturka zmodyfikowana genetycznie??
kobieta zamężna
06 października 2004, 07:58
pozwól jej patrzeć...
05 października 2004, 18:42
Poważnie masz świnię? Bo możesz mieć, mój znajomy ma, jest bardzo mądra, jak pies :-) To masz ją? Czy to jakaś paralela?
05 października 2004, 17:31
dręczysz się czy jesteś dręczony? bywa że nie wiem

Dodaj komentarz