mar 23 2004

vs predator


Komentarze: 6

            Ludzie nie straszcie mnie, bo wczoraj mało nie przegryzłem kubka po jednym z komentarzy. A to mój kubek z wiewiórką! Poza tym w takich czasach żyjemy że pierdzący motyl w hongkongu wywołuje tsunami w Wałbrzychu więc nigdy nie wiadomo co czym się skończy.

 

A czego się boję?

 

(…) Stawiłbym czoła. Ale w obecnej chwili nie jestem w najlepszej formie. Gdybyście zechcieli...

- Świetnie to sobie obmyśliłeś, Ash - przerwała mu Ripley, kręcąc głową. - Ale nic z tego.

- Idioci! Czyż nie rozumiecie, z czym przyszło wam walczyć?! To stworzenie jest organizmem doskonałym, organizmem o niezwykłej wprost budowie. Jest przebiegłe, agresywne, jest złe, jest kwintesencją zła. Z waszymi ograniczonymi możliwościami nie macie szans z nim wygrać.

- Boże... - Lambert gapiła się tępo w gadającą głowę. - Ty je podziwiasz, Ash.

- A jak można nie podziwiać prostej symetrii, którą ono reprezentuje? To pasożyt, uniwersalny drapieżnik polujący na wszystko, co oddycha, bez względu na warunki klimatyczne. To istota, która potrafi przetrwać w uśpieniu tysiące lat, w najcięższym środowisku. Kieruje się tylko jednym instynktem: przeżyć i trwać. Człowiek nigdy się z czymś takim nie spotkał, nigdy. Szkodniki czy pasożyty, z którymi dotychczas walczyliście, to owady członkonogie i ich podklasy. To stworzenie tak się ma do ich zaciętości, okrucieństwa i skuteczności działania jak inteligencja człowieka do inteligencji pierwszej z brzegu larwy. Nie jesteście w stanie z nim walczyć, nie jesteście w stanie nawet o tym myśleć.

- Dość tego pierdolenia. - Dłoń Parkera opadła na kabel.

Ripley powstrzymała go gestem ręki. Spojrzała na. głowę naukowca.

- Jesteś oficerem odpowiedzialnym za sprawy naukowe, Ash. Jesteś nie tylko narzędziem w rękach Towarzystwa, jesteś członkiem naszej załogi.

- Daliście mi mózg, daliście mi intelekt. Z intelektem przychodzi konieczność wyboru. Jestem wierny tylko prawdzie, jej odkrywaniu. Prawda naukowa domaga się piękna, harmonii i, ponad wszystko inne, prostoty. Wasz problem, to jest albo wy, albo obcy, znajdzie proste i eleganckie rozwiązanie: tylko jedna z walczących stron przetrwa.

(…)

Wyłącz go, Ripley.

- Tak - odezwała się Lambert - wyłącz go.

Ripley obeszła stół i zaczęła wyciągać wtyczkę z kontaktu.

- Ostatnie słowo - rzucił szybko Ash - coś w rodzaju testamentu, jeśli pozwolicie...

Ripley zawahała się.  - No?

- Może to stworzenie jest inteligentne, naprawdę inteligentne. Kontakt z nim może być dotknięciem nieznanego świata.

- Ty próbowałeś?

- …

Ripley wyrwała wtyczkę z gniazdka.

 

Off

 

Dziękuję Ash, to było dokładnie to.

Poza tym jest piękna.

 

 

nigdy_i_nigdzie : :
eluś
23 marca 2004, 22:50
no tak, zostałam zignorowana, sorki w takim razie ...
23 marca 2004, 22:37
hehe! :-P jesteśmy kwita! ;-)
NiN-->Solei
23 marca 2004, 22:27
czekaj wiem jak ratować :P, mówisz o Ripley, prawda? ;)
NiN
23 marca 2004, 22:20
!! Solei :D zabiłaś mi notke :D!
eluś
23 marca 2004, 22:17
W tym domu ktoś mi coś obiecał na dzisiaj ... czy nie?
23 marca 2004, 22:12
i zgodnie z obietnicą, to był odcinek o teściowej!

Dodaj komentarz