Archiwum 05 grudnia 2003


gru 05 2003 way away
Komentarze: 3

Pogoda dzisiejsza nie nastraja nas optymistycznie oznajmia radio bis. Szczęśliwi, którzy swój optymizm regulują pogodą.

           Wczoraj zabawne odkrycie. Blog niejakiego arturoo czy coś w tym rodzaju. Intryguje mnie na tyle, że próbuję nawiązać kontakt z osobnikiem. Niestety mimo dwóch dyplomatycznych not pozostaje artóro milczącym. Pies mu lizał…

           Od komentarzy nie mogę się jednak powstrzymać. Pominąwszy warstwę literacką, interesujące skądinąd kalkowanie kundery (formalne, psychologicznie płytkie), mogę powiedzieć o blogu artooru – urzekła mnie jego historia JJJ

           Jeśli kiedykolwiek uda mi się zająć własnym doktoratem ulepie go właśnie z takich kejsów.  Historyjka spisana w tym blogu pomijając zwierszowane skamlenie to opowieść o dwóch trzydziestolatkach zdradzających swoich partnerów. Miłość jest oczywiście porywająca niczym u Fitzgeralda, jakkolwiek niewystarczająca by zmienić sporadyczne pieprzenie na związek. Odesłałbym zainteresowanych do oryginału jednakowoż szczegółów klinicznych tam co kot napłakał gdyż większość czasu wypełniają autorowi opisy macania niejakiej Ireny podczas koncertów symfonicznych i innych wyrafinowanych spędów. Nieważne.

           Liczy się koluzja. Przepraszam – Koluzja. Wspaniała koncepcja. Zna ją tu ktoś? Nie? No to odsyłam do „Związek dwojga – psychoanaliza pary” jurgena williego. Jeśli komuś brakuje szczegółów w rodzaju „dlaczego oni tak”, a ma dość romantyki w typie „odzwierciedlanie myśli” polecam rozdział o koluzji oralnej, który ładnie wykłada (i to barwnymi przykładami) takie historyjki. Czytając ostatanie notki artóró zastanawiam się czy nie powinien przejść od razu do rozdziału o sadyzmie;).

             Nie chce mi się dalej pisać. Jesteście bandą leniwych, nieodpisujących darmozjadów. Czuję się zniechęcony. Pies znalazł właściciela. Dziś piątek – dwa dni do niedzielnej depresji. BIOXETIN!!!!!!!!!!!!!

 

 

nigdy_i_nigdzie : :