Archiwum 25 marca 2004


mar 25 2004 za różową świnkę i za pieska finkę
Komentarze: 5

-         Znowu, znowu

-         Jeśli pisze to o niej

-         A ja nie chce, to nie tak było, ZA SŁODKO, NIE TAK NIE TAK

-         Ale żadnych złych rzeczy nie potrafię pisać

-         Dlaczego

-         Bo przestało by to brzmieć jak miłość

-         I co z tego?

-         Nie umiem…

-         Spróbuj, terapia paradoksalna.

-         Srady dady

-         No choć jedną łyżeczkę rycynki, za różową świnkę… no proszę, może, hmm …inni faceci?

-         Nie.

-         Nie? No dobrze to może inni mężczyźni

-         NIE! Nie było żadnych innych!

-         Szło ku temu

-         Masz paranoje

-         widze że dałeś się przekonać, może ci przypomnieć?

-         Nie trzeba pamiętam

-         Od kogo zaczniemy?

-         Ode mnie.

-         To znaczy chcesz od środka

-         W ogóle nie chce

-         Spróbujmy od początku z czym kojarzy ci się Marcin.

-         Z frajerem.

-         Ostrożnie bo dostaniesz rykoszetem, a Grzesiek?

-         Z frajerem.

-         Naprawde?

-         Naprawde.

-         Przemek?

-         Frajer.

-         Tadeusz?

-         Ooo frajer do kwadratu.

-         Kuba?

-         Umoczyłby…

-         Dobrze że sobie zdajesz sprawe. A Konrad?

-        

-         Nic nie powiesz?

-         Jestem zajęty.

-         Taka żyłka ci pulsuje na skroni, wiesz?

-        

-         pamiętasz te maile?

-         Tak

-         Zostawmy, ktoś jeszcze?

-         Nie

-         No jak to nie a Bartek !!! Zapomnielibyśmy o Bartku.

-         Spróbujmy zapomnieć.

-         BARTEK BARTEK BARTEK, zapomniałeś?

-         Jebać Bartka

-         Być może, kto wie

-         Nie..

-         A, jeszcze Sebastian

-         Czemu…

-         Ale nie martw się, Sebastian tylko dlatego że był podobny do Ciebie

-         Nie dotknęli jej!

-         Wiesz to?

-         Wiem

-         Wiesz?

-         Wiem!!!

-         Niech będzie. Lepiej ci?

-         Mam wrażenie że kogoś przeoczyliśmy…

-         Może siebie?

-         Ja nie byłem…

-         Żartowałem, no to kogo przeoczyliśmy?

-         Zastanówmy się, mamy ocean czasu by o tym myśleć.

-         Może coś na A

-         Andrzej!!!! Kurcze zginąłbym bez ciebie, pójde już

-     Strzała Olo, do wyjścia za zielonymi strzałkami

-     Gdzie?...gdzie...? Jakie strzałki?

 

 

nigdy_i_nigdzie : :