Archiwum 10 grudnia 2003


gru 10 2003 Co napletli o mojej dziewczynie
Komentarze: 5

Marazm. Czytam wczoraj stare listy Anny przekonując się że mam do czynienia z psychopatką. W psychiatrycznym sensie osobowość dyssocjalna. Nic nowego pod słońcem. To spostrzeżenie budzi we mnie mieszane uczucia. Z jednej strony odbarcza niczym dłoń gładząca mnie po głowie – to nie twoja wina, to się nie mogło udać.

Tego się nie da leczyć.

Ale dziś tęsknię jak brukselka za kalafiorem.

 

I przestaję się bronić, a myśli mamroczą coś o miłości

Psychopatka?

 

Tylko czemu ręce ma białeChciałem zapytać, zapomniałemCiało kłoniąc, skinęła dłoniąwsparła skroń o skrońznów zapadłem w nią jak w toń Aniu…a nad nią lata motylek.
nigdy_i_nigdzie : :