Komentarze: 8
Z ulgą witam dziś notkę artóro. Nie otruł się jeszcze. Przez łikend zajęty był dotykaniem brzuszka ireny w promieniach słońca. Ten to ma szczęście.Brzuszek chwilowo odpuścił sobie wyrzuty, które jak wiemy powodują u Tomasza vel arturoo rozdygotanie i cytaty z curów.
Moje własne życie puste jak spojrzenia nad ranem w knajpie. Żywię się cudzymi emocjami. Taki download - emostrada.
W piątek 28 dni później
W sobotę wódka skręty klabing wódka ewelina jakaś skręt ewelina tańczymy trzyma mnie za palec jak wracamy do stolika puszczam ją przodem bo mogę nie trafić tańczymy piąta rano bez gazu szklanka
W niedzielę kac, śpię cały dzień. Śni mi się A, przytulam ją.
Wieczorem desperacko umawiam się z dwiem laskami przez sieć.
Jedna pielęgniarka - lubi wysokich i nie rozumie słowa blichtr
Druga ma czerwone włosy (wykrakałem) i podnieca się nagim lunchem
Jest przeciwniczką używania leków, all natural
Antyglobalistka, pewnie przyjdzie przykuta do jakiegoś ginącego gatunku bobra.
Zastanawiam się co mi właściwie jest
Pustka zadaniowa, samotność, deprywacja seksualna, czy może mi się po prostu w dupie poprzewracało, a życie takie jest.
Jeśli przyjdzie z bobrem otruję go. Ale to jutro - dziś pielęgniarka.