Archiwum 24 grudnia 2003


gru 24 2003 grinch
Komentarze: 3

Nie umiem się zaangażować w świąteczny nastrój. Rodzinna inwazja mocy jest dla mnie odstręczająca wprost proporcjonalnie do ilości dań, ciepła które mnie nie ogrzewa i poczucia zupełnie beznadziejnego braku.

Odbieram to jako swego rodzaju okaleczenie – bardzo lubiłem święta.

Siedzę sobie w wyludnionej robocie szczęśliwy chwilowym zwolnieniem od ciepłych uśmiechów.

Których nie mam

Niemniej jednak

Korzystając z okazji

Wszystkim życzę

Spokoju ducha, mnóstwa zabawek pod choinką i beztroskiego obżarstwa pośród tych których kompanii pragniecie.

 amen

 

 

 

nigdy_i_nigdzie : :