Komentarze: 7
Jeżeli serce kobiety posiadalo by oprócz komór i przedsionków również strych znajdowało by się tam male pudełko z napisem „Miłość mojego życia”.
Nie byłoby wielkie bo czas wysuszyłby je jak śliwkę. Leżałoby z dala od wejścia tak by nie trzeba było się o nie potykać przy każdej wizycie na strychu. Regularnie jednak usuwano by z niego kurz pozostawiając tylko cienką warstewkę, jakby zrośniętą z pudełkiem.
Otwarte wypełniało by strych wspomnieniami zmysłowego seksu, kilkoma cechami które kiedyś imponowały, a także poczuciem beznadziejnej niemożności i obrazem kogoś z kim absolutnie nie dało się wytrzymać.
Niektóre z pudełek przewiązane byłyby różową kokardą z napisem miłość inne podwójną wędkarską żyłką lub w ogóle nie zamknięte.
Te ostatnie delikatnie marszczyłyby się puchły i deformowały wraz ze wszystkim w środku aż nie sposób byłoby już rozpoznać gdzie zaczyna się zawartość a kończy opakowanie.
Pudełko lubiłoby się zatrzaskiwać znienacka ciężkie od myśli że ma się tylko jedno życie.
- byłeś..... mojego życia
Słysze cichnące kroki na schodach. Przysiadam w kącie pudełka. Gwiazdka za cztery miesiące! Pewnie przyjdzie po choinkę.