Najnowsze wpisy, strona 12


paź 16 2004 porzuciła mnie dziewczyna wredna pizda kurwa...
Komentarze: 3

Istnieje nieskończona ilość sposobów pozbycia się własnego samca.  Sygnalizowany problem nie jest jednak tak trywialny kiedy przypomnimy sobie ile tysięcy drobnych gestów zostało uczynionych by mógł on się tym mianem zacząć cieszyć.

W przypadku porzucania dochodzi do odwrócenia wszystkich tych gestów, które ostatecznie mają przywrócić nas sobie samym, a pieczywo dotknięte odłożyć bez śladu pazurów , wyrzutów sumienia i szminki na półkę.

Jest to zatem lustrzane odwrócenie uwodzenia, które na użytek chwili możemy roboczo nazwać odwodzeniem. Odwodzenie może sprawić wiele kłopotów i zachodu bo wystarczy choćby spróbować zawiązać buty do lustra, a czym jest wiązanie butów wobec tak poważnego zadania.

W dzisiejszym odcinku zajmiemy się porzucaniem typów faliczno edypalnych I oralnych. Trudno wyrokować, który z nich jest tutaj twardszym orzechem do zgryzienia, ale powodów do rozpaczy nie ma gdyż znajdzie się kij na każdego ryj.

Typ faliczno edypalny to po prostu wspaniały mężczyzna. W terminologii Gretkowskiej tzw rycerz, jakkolwiek jest to nieco chybiony termin, gdyż nie zawiera w sobie koniecznej dla tychże osobników rysy grubiańskiej i bardziej kojarzy się z apaszkami na szyszaku niż z pewną męską szorstkością, która, jak sądzą nasi rycerze, pozwala uniknąć posądzenia o homoseksualizmu czyli pedalstwo. Żołdak – oto najwłaściwsze chyba słowo. Żołdak bywa wszystkim – księciem, latynoskim kochankiem, wulgarnym knurem czy też ewentualnie którymś z charakterów widzianego ostatnio filmu. Czasami może mu się powmieszać i wtedy ku ogólnemu zamieszaniu zmienia się w subtelnego knura bądź wulgarnego dżentelmena lub cokolwiek innego w ogólnie rozumianym nurcie męskości.

Porzucić generalnie można na dwa sposoby. Albo przegrzać albo wychłodzić. Jeżeli interesuje nas pierwsza opcja musimy w każdej istotnej dla naszego żołdaka kwestii dać przysłowiową całą naprzód, a taka gratka zdarza się niemalże codzień. Do najprostszych sposobów należy zaliczyć wykrzyknięcie do przechodzących obok trzymanego pod ramię naszego knurorycerza gromady sterydowców kilku inwektyw. “No I co pedały!” powinno postawić knurorycerza w sytuacji obrony koniecznej (własnego wizerunku) co może skończyć się zarówno dla niego jak i dla wizerunku bardzo niekorzystnie. Bez wątpienia jeśli jeszcze w ogóle będzie w stanie samodzielnie formułować myśli i chodzić do toalety po tym wszystkim nie będzie mógł znieść oglądanego w oczach wybranki filmu pod tytułem “Zejście smoka”.

oops

Musze lecieć jak bum! W Następnej częsci dokończenie knurorycerza, typ oralny oraz jak powiększyć sobie cyce w niecałe dwa tygodnie za pomocą ćwiczeń oddechowych, stay tune!

 

nigdy_i_nigdzie : :
paź 12 2004 Podczas pisania tej notki nie zostały skopane...
Komentarze: 3

Jaką emocją pisze się wam najlepiej? Mi chyba gniewem.

Tak że potem widać jeszcze przez trzy kartki co pisałem.

 

Jakkolwiek to bardzo nieporęczne używać własnych gruczołów jako kałamarza.

Ciągle jakieś kolory są niedostępne!

do chuja!

 

nigdy_i_nigdzie : :
paź 10 2004 Czy naprawde myślisz że pierdolne wszytko...
Komentarze: 8

No tak wiem że to brzmi schizofrenicznie. Ale posłuchajcie, ja w ciągu 4 tygodni dowiedziałem się że nie chce się jej żyć beze mnie, przespała się z kimś, kocha mnie kocha mnie kocha mnie, spotkania ze mną są odpychające, mam większego, chce odejść, ożeń się ze mną, małostkowy gnojek

Próbowałem

Dobrze wiecie że próbowałem to zrozumieć

Od roku próbowałem, mam więcej materiału niż Freud na Annę O.

Prosze mi tego nie odmawiać gdy dzisiaj musze powiedzieć

Odrzucając stanowczo hipotezę iż można mieć przez cztery tygodnie PMS

Musze przyjąć

Nie rozumiem kobiet

 

nigdy_i_nigdzie : :
paź 08 2004 ja polepie zlepie
Komentarze: 1

Gdy sie dużo myśli to można zostać myśliwym, jak sie siedzi na betonie to można wilka złapać a jak sie ciągle pisze to dupa od siedzenia boli.

A mimo to pisze i pisze o niej. Bezustannie i w tramwaju i na wietrze

W berecie nie bo nie mam

 

I nie odejdziesz nie pozwolę ci nim nie oblepię całej pamięci o tobie słowami skrupulatnie milimetr po milimetrze tak że w końcu z tej rozmytej fotografii słów nie świetnie uchwyconych pojawisz się znów obok mnie

Tak moja jak moje to słowa I tak nieprawdziwa jak odległa

 

To właśnie taki mam pomysł na ten film

wilki mnie jakieś gryzą deszcz na głowe leje kurwa mać

 

nigdy_i_nigdzie : :
paź 05 2004 Jeśli nie chcesz mojej zguby przywieź mi...
Komentarze: 4

Jest wielkości średniego arbuza. Różowa, oczywiście że różowa. W zasadzie prawie idealnie okrągła z małym ogonkiem.

Zakręconym, oczywiście że zakręconym.

Ma wielkie mangowe oczy i wodzi za mną nimi po całym pokoju niczym Mona Liza.

Na czym ją bezustannie przyłapuję.

Trudno powiedzieć coś o tajemniczym uśmiechu gdyż jej zaokrąglone, wypchane policzki nadają jej wygląd dziecka przyłapanego na jedzeniu czekolady przed kolacją.

Przywieź mi świnie jak najszybciej do Polski powiedziała

Pssst odpowiedziały drzwi autobusu i moje spojrzenie

 

Świnia leży w kącie pokoju po niewinnym kopniaku który jej wymierzyłem

Myśląc A TO ZDZIRA!

Niemocny, serio.

przykryłem ją podkoszulkiem żeby się tak nie patrzyła ale wystaje jej ten różowy okrągły zadek.

Wygląda jakby płakała chowając buzie pod mój podkoszulek.

Buzie!

Zajęła cały róg pokoju, nie zbliżam się. To nie jest duży pokój. Cholerna świnia z opóźnionym zapłonem.

nigdy_i_nigdzie : :